środa, 7 września 2016

Jak postępować z łukiem drewnianym



Jak dbać o łuk drewniany.
Łuk drewniany wymaga większej uwagi i starania niż łuki laminowane czy bloczkowe. Podstawową kwestią na którą należy zwrócić uwagę, jest nie przeciąganie łuku. Drewno ma określone możliwości jeśli chodzi o wyginanie się, w trakcie robienia łuku staramy się te możliwości maksymalnie zwiększyć, ale są pewne granice. Przyjmuje się, że długość naciągu powinno się ustalać dzieląc długość łuku (a właściwie odległości między zaczepami cięciwy na gryfach) przez 2,5. Tak więc, jak łuk ma np. 160 cm, dzielimy to przez 2,5 co daje nam 64 cm, czyli 25,6 cala (zaokrąglamy w górę do 26 cali). Gdy łuk jest niezbyt mocny i jest robiony tak, żeby pracujące części ramion były jak najdłuższe, można wydłużyć długość naciągu do 27 cali bez zmasakrowania go. Natomiast zdecydowanie odradzam naciąganie takiego łuku do 28 cali i więcej, spowoduje to odkształcenie łuku zwane ułożeniem się za cięciwą i jego osłabienie, a nawet może prowadzić do złamania. Jak masz długie ręce, spraw sobie dłuższy łuk albo strzelaj z laminatu. Warto mieć dla krótkiego łuku zestaw odpowiednio krótkich strzał lub przynajmniej zaznaczyć na dłuższej strzale odpowiednią długość naciągu.
Nie wolno puszczać cięciwy bez strzały, prowadzi to do złamania łuku. Opis jak to działa znajduje się w książce p. Jankowskiego, Drewniany łuk średniowieczny, którą wszystkim polecam.
Należy kontrolować cięciwę pod kątem zużycia, gdy pojawią się przetarcia, wymienić. Zerwanie się cięciwy może uszkodzić łuk (i łucznika).
Łuk drewniany nie może być przechowywany z założoną cięciwą, ramiona trwale się odkształcą i nastąpi ułożenie się za cięciwą. Warto zdejmować cięciwę w przerwach podczas strzelania, nawet na kilka- kilkanaście minut. Pozwoli to ramionom łuku rozprostować się i zapobiegnie odkształceniom.
Istotne jest odpowiednie zakładanie cięciwy na łuk. Należy to robić tak, żeby ramiona wyginały się równomiernie i unikać nadmiernego wyginania w jednym miejscu. Cięciwę można założyć przy pomocy dodatkowej, dłuższej cięciwy (wystarczy mocna a cienka linka, np. z paracordu), którą zaczepiamy o dodatkowe, zewnętrzne rowki na gryfie, inny sposób to zaopatrzenie się w dodatkową cięciwę ze specjalnymi "kapturkami" zakładanymi na końcówki ramion. Sam nie stosuję tego sposobu więc nie będę się rozpisywał, można go znaleźć na youtube, po wpisaniu "stringing a bow with a stringer" wyskoczy odpowiednia ilość filmików. Drugi sposób zakładania cięciwy polega na tym, że gryf dolnego ramienia opiera się o wierzch lewej stopy, majdan przechodzi pod prawym udem, opierając się o nie, jedną ręką trzymamy cięciwę, drugą naginamy górne ramię łuku w kierunku pętli cięciwy. Jedno zdjęcie wyjaśni więcej niż ten opis, zainteresowanych odsyłam do książki p. Jankowskiego.
Nie należy używać strzał zbyt lekkich w stosunku do siły naciągu łuku. Wagę strzały obliczamy mnożąc siłę naciągu łuku przez 1,5 g. Czyli: siła naciągu 20 kg razy 1,5 g daje 30 g - i to jest optymalna waga strzały dla takiego łuku. Oczywiście jest tu miejsce na pewną tolerancję, nie musimy dopasowywać strzał co do grama, ważne jest żeby strzała nie była zbyt lekka, ponieważ daje to efekt suchego strzału i może doprowadzić do złamania ramion.
Przy okazji, użytkownicy słabych łuków, takich z 15-16 kg, często stosują gotowe strzały, które najczęściej ważą ok. 33 g. Te strzały są trochę za ciężkie co powoduje mniejszą skuteczność łuku, a na większe odległości konieczność puszczania strzały po paraboli. Warto zamówić (lub zrobić samemu) zestaw strzał dostosowany do takiego łuku, zwiększa to komfort strzelania.
Należy unikać przesuszania łuku. Łuk drewniany zakonserwowany jest najczęściej lakierem, politurą lub woskiem pszczelim. Zabezpiecza to w jakimś stopniu przed wysuszeniem, ale nie do końca. Przy przechowywaniu łuku w suchym, ciepłym pomieszczeniu, mimo pokrycia drewna konserwantem, następuje wymiana wilgoci prowadząca do znacznego wysuszenia drewna. Drewno w łuku powinno mieć ok. 8-10% wilgotności, przechowywane w nieodpowiednich warunkach może wysuszyć się za bardzo i pęknąć przy wyginaniu (miałem tak wypadek - łuk przechowywany przez upalne lato w małym, drewnianym domku wysuszył się tak bardzo, że pękł przy pierwszym strzale). Tak więc, należy unikać przechowywania łuków w rozgrzanych i przesuszonych pomieszczeniach - zarówno latem, jak i zimą.
Zdecydowanie odradzam trzymanie łuku latem w samochodzie, przy temperaturze we wnętrzu dochodzącej do 50-70 stopni wysuszy się na pewno, a ponadto puszczą wszelkie klejenia - odpadną przyklejone gryfy, a łuki klejone w majdanie staną się dwuczęściowe.
Łuk najlepiej przechowywać w pozycji wiszącej (pionowo, za końcówkę jednego z gryfów), lub poziomo na dwóch wspornikach.
Łuki pokryte lakierem lub politurą (szelakiem) nie wymagają szczególnej troski o powłokę, wystarczy przetrzeć co jakiś czas suchą szmatką, ewentualnie uzupełnić braki powstałe wskutek wytarcia. W przypadku łuku pokrytego woskiem, należy co jakiś czas (kilka miesięcy) przetrzeć łuk woskiem, a jeszcze lepiej przemalować go woskiem płynnym. Mieszankę do malowania woskiem przygotowuję rozpuszczając naturalny pszczeli wosk w terpentynie, można dodać trochę oleju naturalnego.

Jak ustalić prawidłową długość naciągu łuku 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz