Jak dbać o łuk drewniany.
Łuk drewniany wymaga większej uwagi i starania niż łuki
laminowane czy bloczkowe. Podstawową kwestią na którą należy zwrócić uwagę,
jest nie przeciąganie łuku. Drewno ma określone możliwości jeśli chodzi o
wyginanie się, w trakcie robienia łuku staramy się te możliwości maksymalnie
zwiększyć, ale są pewne granice. Przyjmuje się, że długość naciągu powinno się
ustalać dzieląc długość łuku (a właściwie odległości między zaczepami cięciwy
na gryfach) przez 2,5. Tak więc, jak łuk ma np. 160 cm, dzielimy to przez 2,5
co daje nam 64 cm, czyli 25,6 cala (zaokrąglamy w górę do 26 cali). Gdy łuk
jest niezbyt mocny i jest robiony tak, żeby pracujące części ramion były jak
najdłuższe, można wydłużyć długość naciągu do 27 cali bez zmasakrowania go.
Natomiast zdecydowanie odradzam naciąganie takiego łuku do 28 cali i więcej,
spowoduje to odkształcenie łuku zwane ułożeniem się za cięciwą i jego
osłabienie, a nawet może prowadzić do złamania. Jak masz długie ręce, spraw
sobie dłuższy łuk albo strzelaj z laminatu. Warto mieć dla krótkiego łuku
zestaw odpowiednio krótkich strzał lub przynajmniej zaznaczyć na dłuższej strzale
odpowiednią długość naciągu.
Nie wolno puszczać cięciwy bez strzały, prowadzi to do
złamania łuku. Opis jak to działa znajduje się w książce p. Jankowskiego,
Drewniany łuk średniowieczny, którą wszystkim polecam.
Należy kontrolować cięciwę pod kątem zużycia, gdy pojawią
się przetarcia, wymienić. Zerwanie się cięciwy może uszkodzić łuk (i łucznika).
Łuk drewniany nie może być przechowywany z założoną cięciwą,
ramiona trwale się odkształcą i nastąpi ułożenie się za cięciwą. Warto
zdejmować cięciwę w przerwach podczas strzelania, nawet na kilka- kilkanaście
minut. Pozwoli to ramionom łuku rozprostować się i zapobiegnie odkształceniom.
Istotne jest odpowiednie zakładanie cięciwy na łuk. Należy
to robić tak, żeby ramiona wyginały się równomiernie i unikać nadmiernego
wyginania w jednym miejscu. Cięciwę można założyć przy pomocy dodatkowej,
dłuższej cięciwy (wystarczy mocna a cienka linka, np. z paracordu), którą
zaczepiamy o dodatkowe, zewnętrzne rowki na gryfie, inny sposób to zaopatrzenie
się w dodatkową cięciwę ze specjalnymi "kapturkami" zakładanymi na
końcówki ramion. Sam nie stosuję tego sposobu więc nie będę się rozpisywał,
można go znaleźć na youtube, po wpisaniu "stringing a bow with a
stringer" wyskoczy odpowiednia ilość filmików. Drugi sposób zakładania
cięciwy polega na tym, że gryf dolnego ramienia opiera się o wierzch lewej
stopy, majdan przechodzi pod prawym udem, opierając się o nie, jedną ręką
trzymamy cięciwę, drugą naginamy górne ramię łuku w kierunku pętli cięciwy.
Jedno zdjęcie wyjaśni więcej niż ten opis, zainteresowanych odsyłam do książki
p. Jankowskiego.
Nie należy używać strzał zbyt lekkich w stosunku do siły
naciągu łuku. Wagę strzały obliczamy mnożąc siłę naciągu łuku przez 1,5 g.
Czyli: siła naciągu 20 kg razy 1,5 g daje 30 g - i to jest optymalna waga
strzały dla takiego łuku. Oczywiście jest tu miejsce na pewną tolerancję, nie
musimy dopasowywać strzał co do grama, ważne jest żeby strzała nie była zbyt
lekka, ponieważ daje to efekt suchego strzału i może doprowadzić do złamania
ramion.
Przy okazji, użytkownicy słabych łuków, takich z 15-16 kg,
często stosują gotowe strzały, które najczęściej ważą ok. 33 g. Te strzały są
trochę za ciężkie co powoduje mniejszą skuteczność łuku, a na większe
odległości konieczność puszczania strzały po paraboli. Warto zamówić (lub
zrobić samemu) zestaw strzał dostosowany do takiego łuku, zwiększa to komfort
strzelania.
Należy unikać przesuszania łuku. Łuk drewniany
zakonserwowany jest najczęściej lakierem, politurą lub woskiem pszczelim.
Zabezpiecza to w jakimś stopniu przed wysuszeniem, ale nie do końca. Przy
przechowywaniu łuku w suchym, ciepłym pomieszczeniu, mimo pokrycia drewna
konserwantem, następuje wymiana wilgoci prowadząca do znacznego wysuszenia
drewna. Drewno w łuku powinno mieć ok. 8-10% wilgotności, przechowywane w
nieodpowiednich warunkach może wysuszyć się za bardzo i pęknąć przy wyginaniu
(miałem tak wypadek - łuk przechowywany przez upalne lato w małym, drewnianym
domku wysuszył się tak bardzo, że pękł przy pierwszym strzale). Tak więc,
należy unikać przechowywania łuków w rozgrzanych i przesuszonych
pomieszczeniach - zarówno latem, jak i zimą.
Zdecydowanie odradzam trzymanie łuku latem w samochodzie,
przy temperaturze we wnętrzu dochodzącej do 50-70 stopni wysuszy się na pewno,
a ponadto puszczą wszelkie klejenia - odpadną przyklejone gryfy, a łuki klejone
w majdanie staną się dwuczęściowe.
Łuk najlepiej przechowywać w pozycji wiszącej (pionowo, za
końcówkę jednego z gryfów), lub poziomo na dwóch wspornikach.
Łuki pokryte lakierem lub politurą (szelakiem) nie wymagają
szczególnej troski o powłokę, wystarczy przetrzeć co jakiś czas suchą szmatką,
ewentualnie uzupełnić braki powstałe wskutek wytarcia. W przypadku łuku
pokrytego woskiem, należy co jakiś czas (kilka miesięcy) przetrzeć łuk woskiem,
a jeszcze lepiej przemalować go woskiem płynnym. Mieszankę do malowania woskiem
przygotowuję rozpuszczając naturalny pszczeli wosk w terpentynie, można dodać
trochę oleju naturalnego.
Jak ustalić prawidłową długość naciągu łuku
Jak ustalić prawidłową długość naciągu łuku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz